wtorek, 15 kwietnia 2014

Sajgonki, spring rollsy czyli azjatycko!



Już od dawna zakupiony papier ryżowy czas w końcu wykorzystać :) Popularne w kuchni azjatyckiej sajgonki gościły na sobotnim stole. Nie były aż tak czasochłonne w przygotowaniu jak myślałam :) Wyszły bardzo smaczne i sycące jednak nie przebijają w smaku sushi które jak dla mnie jest królem azjatyckiej kuchni.

Moje azjatyckie naleśniczki miały mięsny farsz połączony z kapustą, marchewką i grzybami mun oraz makaronem ryżowym.
Wykorzystałam do przygotowania zwykłą białą kapustę więc chwilę ją gotowałam żeby była miękka można jednak użyć kapusty pekińskiej, której nie trzeba gotować.

Składniki na około 16-20 szt.:

  • 2 opakowania dużego ( łatwiej będzie się zwijało niż sajgonki z małego papieru) papieru ryżowego
  • 250g mięsa mielonego wołowego
  • 30g makaronu ryżowego
  • 1 średnia marchewka
  • 1/2 cebuli
  • ok 6 listków kapusty pekińskiej (ja użyłam białej kapusty ok 1/4 z połówki bardzo małej główki)
  • 6 grzybów mun (można więcej)
  • sos sojowy
  • przyprawy do mięsa: sól,pieprz, czosnek, przyprawa do mielonego
  • olej rzepakowy do smażenia


Mięso mielone przyprawić i podsmażyć na patelni z przyprawami i drobno posiekaną cebulą.

Marchewkę zetrzeć na tarce (duże oczka) lub pokroić w drobną kostkę. Jeżeli wybieramy oczka wrzucamy do mięsa mielonego ja pokroiłam w kostkę i ugotowałam osobno potem w tej samej wodzie ok 5 min gotowałam drobno posiekaną kapustę ( trzeba sprawdzić czy jest miękka jak tak zdejmujemy z gazu). Jeżeli używacie kapusty pekińskiej to wystarczy ją tylko posiekać w drobne paski.

Makaron ryżowy przygotować wg przepisu na opakowaniu (zwykle zalewamy wrzątkiem i przykrywamy na ok 5 min).

Grzyby mun zalewamy wrzątkiem na ok 10 min. Odcedzamy i kroimy na cienkie paseczki.

Wszystkie składniki mieszamy w misce i doprawiamy sosem sojowym. Tylko ostrożnie bo jest bardzo słony ;)

Każdy papier ryżowy maczamy na ok 2 sekundy w gorącej wodzie (nie dłużej bo będzie się rwać) wyciągamy i nakładamy ok 1 łyżkę farszu i zawijamy. Najpierw boki a potem jak naleśniki :) Trzeba to zrobić starannie i dość "ciasno" żeby podczas smażenia się nie rozleciały.

Dopiero gdy wszystkie sajgonki będą gotowe smażymy na patelni z dużą ilością tłuszczu z każdej strony aż się przypieką ;) Ułożyć na papierowym ręczniku żeby odsączyć nadmiar tłuszczu.

Dodatkiem u mnie był po prostu sos sojowy i surówka colesław, ale można podawać z sosem do sajgonek słodko-pikantnym chilli.







Brak komentarzy:

Prześlij komentarz