Na blogu pojawiła się już opcja z gruszkami i jabłkami. Tym razem sezonowe maliny :) Racuchy wychodzą bardzo puszyste i sycące. Mogła bym je nawet nazwać bułeczkami malinowymi z patelni.
My zjedliśmy na obiad będą jednak dobrą propozycją na śniadanie czy podwieczorek.
Wyśmienite z cukrem pudrem lub syropem klonowym.
Pieczone są bez tłuszczu jeżeli jednak wasza patelnia przywiera będziecie musieli go użyć. Ja smażyłam je na cieniutkiej patelni naleśnikowej.
Składniki:
- 1/2 kg mąki
- 50g świeżych drożdży
- 2 łyżki cukru trzcinowego
- 1 i 1/2 szklanki mleka
- 1 jajko
- ok 200g malin
Mąkę wsypujemy do miski na środku robimy wgłębienie.
Drożdże oraz cukier mieszamy z 3/4 szklanki ciepłego mleka. Zaczyn wlewamy do otworu w mące. Przykrywamy ściereczką i odkładamy w ciepłe miejsce na jakieś 20 min. Po tym czasie zaczyn powinien zwiększyć swoją objętość.
Mieszamy całą zawartość miski z pozostałym mlekiem i jajkiem. Gdy uzyskamy jednolitą masę dodajemy maliny i delikatnie mieszamy. Najlepiej podzielić ciasto na dwie części, wyjąć jedną nasypać 1/2 malin przykryć drugą częścią ciasta wysypać pozostałe maliny i teraz delikatnie wymieszać. Ciasto nie powinno być zbyt rzadkie/gęste należy wtedy dodać mąkę/wodę.
Ciasto przykrywamy ścierką i odkładamy aż urośnie na około 45 min.
Następnie należy przygotować kubek z ciepłą wodą i łyżkę. Na rozgrzaną patelnię nakładamy porcję ciasta uprzednio namoczoną w wodzie łyżką (ciasto wtedy nie będzie się do niej kleiło).
Pieczemy na złocisty kolor z obu stron.
Ja swoje racuchy piekłam na patelni bez tłuszczu jednak jeśli wasza tego wymaga przed każdą porcją podlejcie ją odrobiną tłuszczu.
Pyszne na śniadanie :) Mniam takie drożdżowe.
OdpowiedzUsuńrobię często z jabłkami , ale czas i na maliny - super
OdpowiedzUsuńPozdrawiam
Zapraszam do mnie: http://karolinakuchmaci.blogspot.com/