Można je znaleźć w różnej postaci (niestety w Polsce tylko w kilku sklepach) w formie mini i trochę większych czekoladek, w formie babeczki, czekolady, batonika czy drażetek.
Ja nie miałam akurat malutkich foremek więc użyłam tych do muffinek wypełniając je tylko na spodzie. W ten sposób wyszło mi 12 sporych czekoladek. Użyjcie mniejszych foremek a będzie ich około 20 sztuk :) W niedługim czasie powstaną te pyszne cudeńka ;)
Składniki:
- 1/2 szklanki masła orzechowego (gładkiego)
- 4 łyżki cukru pudru
- 1/2 łyżeczki soli
- 200g mlecznej czekolady
- 100g gorzkiej czekolady
Masło, cukier i sól dokładnie mieszamy za pomocą łyżki lub miksera. Tak by składniki dokładnie się połączyły.
Czekolady rozpuszczamy w gorącej kąpieli wodnej lub po porostu w mikrofalówce.
Do foremek nakładamy łyżkę czekolady smarując także brzegi (jak na obrazku poniżej) i wstawiamy do lodówki aż czekolada stężeje.
Następnie na środek wykładamy masło orzechowe ilość zależy od wielkości foremek ja do swoich nakładałam małą łyżeczkę. Jeśli macie mniejsze foremki nakładajcie 1/2 łyżeczki.
Masę wyrównujemy.
Zalewamy łyżką czekolady i znów wyrównujemy.
Wkładamy do lodówki by czekolada zastygła.
Czekoladki można długo przechowywać w chłodnym miejscu (u nas to niemożliwe ale może wam się uda ;)
Muszę zrobić:)
OdpowiedzUsuńSmacznie :)
OdpowiedzUsuńWyglądają wspaniale, myślałam, że to "fabryczne" babeczki. Jedno jest pewne-czekolada w twoich na pewno jest lepsza.
OdpowiedzUsuńOj napewno zrobię córka będzie zachwycona
OdpowiedzUsuń:) te czekoladki uzależniają :)
Usuń