Tłusty czwartek to dzień w którym każdy powinien sobie pozwolić na odrobinę słodkości! W końcu to tradycja :) A najlepsze to tradycyjnie domowe słodkości. W tamtym roku faworki w tym roku domowe donaty i żeby było FIT to z piekarnika a nie z głębokiego tłuszczu. Są mięciutkie i mają chrupiącą skórkę.
Gdy będziecie je piec kontrolujcie czas bo gdy będą zbyt długo się piekły będą twarde. Nie skracajcie czasu rośnięcia ciasta bo będą mniej puszyste.
Składniki na ok.18 szt:
- 40 g świeżych drożdży
- 3 i 1/2 szklanki mąki
- 250 ml mleka
- 2 żółtka
- 3 łyżki cukru pudru
- 80 g roztopionego masła
lukier:
- 2 białka
- ok. 300 g cukru pudru
dodatkowo:
Zaczyn - w misce drożdże pokruszyć, dodać łyżkę mąki i cukru, zalać 1/2 ciepłego mleka. Przykryć ściereczkę odstawić w ciepłe miejsce aż masa urośnie (ok 15 min).
Następnie powoli wbijamy żółtka, wsypujemy delikatnie mąkę, wlewamy ostudzone masło, wlewamy mleko i wsypujemy 2 łyżki cukru pudru.
Ciasto wyrabiamy ok 5 min. Ja robiłam to ręcznie można robotem.
Odstawiamy przykryte ściereczką na około 40 min w ciepłe miejsce.
Następnie dzielimy na 2 części.
Każdą wałkujemy na grubość 2 cm. Ja ciasta nie wałkowałam tylko rozciągałam rękami jak ciasto na pizzę. Następnie wycinamy szklanką koła i na środku z nich robimy dość spora dziurkę.
Układamy na blaszce wyłożonej papierem do pieczenia i przykrywamy ściereczką na około 15 min.
W tym czasie można przygotować drugą część ciasta wtedy gdy upiecze się pierwsza ta będzie już gotowa do piekarnika :)
Pieczemy ok 15-20 min góra-dół w 180st C lub termoobieg 160st C.
Lukier - do białek dosypujemy cukier puder. Tak aż uzyskamy gęsty lukier który nie będzie spływał z donatów.
Jeszcze ciepłe polewamy lukrem i ozdabiamy posypką.