poniedziałek, 18 grudnia 2017

Choinka makowa z ciasta francuskiego



Wrzucam jeszcze przed świętami, bo tak sobie myślę ze to dobra alternatywa dla świątecznego makowca :) Przygotowanie zajmuje jakieś 30 minut, potrzebne są dwa składniki i gotowe :)

Składniki:

  • 2 opakowania ciasta francuskiego
  • 300g masy makowej


Ciasto kładziemy na blaszce wyłożonej papierem do pieczenia.
Nakładamy jeden płat ciasta francuskiego na drugi. Wycinamy kształt choinki. Zdejmujemy jeden i na ten dolny nakładamy równomiernie masę makową.

Następnie nakładamy drugi kawałek ciasta i lekko dociskamy boki. Na obrazku poniżej pokazałam jak należy ponacinać choinkę. Następnie każdą "gałązkę" zawijamy. Tak przygotowane ciasto wkładamy do piekarnika 180st C na koło 15-20 min. Trzeba kontrolować gdy się zarumieni choinka gotowa.



Wyjmujemy z piekarnika i gotowe. Można ją dodatkowo oprószyć cukrem pudrem.

Z resztek ciasta udało mi się zrobić dwie małe choinki w ten sam sposób co tą dużą, użyłam do tego resztę masy makowej z puszki ;)








niedziela, 17 grudnia 2017

Świąteczne ciasteczka stempelki



Na blogu znajdziecie mnóstwo przepisów z ciasteczkami na święta :) W tym roku kolejna porcja. Będąc w Pepco nie mogłam przejść obojętnie obok ślicznych stempelków dzięki którym powstały te cuda :) Zapraszam na przepis.

Składniki na około 30 ciasteczek:
  • 230g mąki pszennej
  • 60g mąki ryżowej
  • 200g masła w temp. pokojowej
  • 70g cukru pudru
  • 2 łyżeczki przyprawy do piernika

Masło ucieramy z cukrem na puszystą białą masę. Dodajemy mąki oraz przyprawę do piernika i rękoma zagniatamy ciasto.

Wkładamy do lodówki na ok.30-40 min.

Po tym czasie wyjmujemy i wałkujemy ciasto na grubość około 5-7 mm. Ważne aby dobrze podsypać ciasto podczas wałkowania mąką  by nie przywierało do powierzchni podczas przyciskania stempelkami. Ja ciasteczka robiłam na drewnianej stolnicy.

Stempelki odciskamy na cieście a metalową foremką wykrajamy ciasteczka ;)

Gotowe układamy na blaszce wyłożonej papierem do pieczenia. Wkładamy do piekarnika 170st C na ok.15 min.



środa, 13 grudnia 2017

Świąteczne pierniczki



To idealny przepis dla zabieganych, zapominalskich i tych którzy się nie wyrobili na czas. Pierniczki pieczone na ostatnią chwilę. Gdy je upiekłam byłam zawiedziona, bo nie były bardzo miękkie. Były bardziej jak ciasteczka korzenne niż pierniki. Jednak gdy następnego dnia znów je spróbowaliśmy były już mięciutkie. Żeby było bezpiecznie polecam upiec dwa dni przed świętami wtedy będą idealnie miękkie. Cudownie pachną korzennymi przyprawami, są przepyszne. Doskonale smakują także bez dodatkowych dekoracji :)

Składniki:
  • 0,5kg mąki pszennej
  • 1 łyżeczka sody
  • 1 jajko
  • 1 łyżka gorzkiego kakao (można pominąć)
  • 3 łyżeczki przyprawy korzennej
  • 200g masła
  • 150g cukru
  • 140g miodu (prawdziwego!)
Dodatkowo:

  • lukier
  • kolorowe dekoracje
  • foremki do wykrawania pierniczków - polecam te z firmy tescoma

Do garnka wrzucamy cukier, masło, miód i przyprawę korzenną.

Podgrzewamy na małym ogniu aż składniki się rozpuszczą. Po ok. 30 minutach gdy masa przestygnie wlewamy ją do miski z mąką i sodą. Dodajemy jajko. 

Ciasto zagniatamy i wkładamy do lodówki. Będzie się lepić, ale spokojnie stwardnieje i będzie idealne. Po godzinie wyjmujemy.

Ciasto należy rozwałkować na grubość ok. 7 mm.  Dobrze podsypcie blat mąką wtedy pierniczniki nie będą się do niego lepić. Następnie wycinamy ulubione kształty. Układamy w niewielkiej odległości na blaszce wyłożonej papierem do pieczenia i pieczemy 160st C ok.10 min.

Może się wydawać, że będą zbyt miękkie jednak pod wpływem czasu nabiorą odpowiedniej twardości ;)

Tak upieczone ciasteczka dekorujemy jak chcemy lub zajadamy bez dekoracji - będą również smaczne :)



czwartek, 7 grudnia 2017

Domowy kisiel malinowy / BLW




Kolejny super pomysł na podwieczorek czy drugie śniadanie dla dziecka ;) Baa dla dziecka i dla mamy i w sumie dla każdego ;) My do wykonania kisielu użyliśmy domowych malin w cukrze zrobionych przez moją mamę. W sumie mieliśmy 500ml płynu z owocami. Jeżeli nie macie takich cudów w waszych zapasach można użyć zwykłych malin, zalać je wodą i posłodzić ulubionym słodzidłem.

Składniki:

  • 500ml soku z  całymi malinami lub 2 szklanki malin i woda+cukier
  • 2 łyżki mąki ziemniaczanej



Mąkę dokładnie mieszamy z  1/2 szklanki wody. Tak by nie było grudek.

Jeżeli nie macie gotowego soku to: maliny zalewamy ok. 400ml wody i gotujemy. Gdy maliny puszczą sok i lekko się rozgotują wlewamy wodę wymieszaną z mąką. Energicznie mieszamy by nie powstały grudki ;) Ostudzony kisiel podajemy dziecku :)

Gdy macie gotowy kompot i sok z malinami  gdy zacznie się gotować wlewamy do niego mąkę wymieszaną z wodą i całość energicznie mieszamy by nie powstały grudki.

Gdy kisiel będzie za gęsty dolewamy odrobinę wody. A gdy zbyt rzadki dolewamy mąkę rozmieszaną z wodą.

Mam sposób aby grudki nie powstawały ani w budyniu ani w kisielu. Zawsze zalewam je wodą z mąką na chwilę przed tym aż składniki zaczną wrzeć :) i cały czas mieszam po wlaniu mąki aż całość się zagotuje ;)

Staś jadł kisiel po 8 miesiącu (Dlaczego? już wyniaśniam ;)


BLW - posiłki dla malucha

Jako, że już ponad rok temu w naszym domu pojawił się nowy członek rodziny wszystko wywróciło się do góry nogami :) Nie ma czasu na długie stanie w kuchni wszystko musi być szybko, ale i smacznie. I obiady muszą dać się zapakować na wynos - dla męża. Blog nieco zmienił swój charakter a już na pewno zmniejszyła się liczba wpisów - musicie mi to wybaczyć :) 

Po krótkim wstępnie chciałabym otworzyć dział BLW na blogu - z myślą właśnie o moim synku i o Was - wszystkich poszukujących wyszukanych dań dla małych koneserów :) A tak serio to w jedzeniu dla dziecka chodzi o to żeby było smacznie, kolorowo i różnorodnie. 

Przepisy które tu znajdziecie nie będą wyszukane, ale myślę, że nawet z najprostszych składników można wyczarować coś smacznego :)

Nie będę Wam mówić od jakiego wieku podaje się opisane danie - nie będę budzić kontrowersji ;) Za to napiszę kiedy moje dziecko zaczęło je jeść - tylko jako wskazówkę - może i Wy skorzystacie. Przepisy pochodzą z wielu książek o żywieniu małych dzieci, z internetu i z mojej głowy ;)
Smaczneeego!